Partia Razem składa doniesienie do prokuratury i CBA w związku z informacjami o zwolnieniu wysokiej urzędniczki w Ministerstwie Zdrowia. Ujawniła ona, że przy decyzjach w sprawie refundacji leków łamano prawo. Istnieje poważne podejrzenie, że doszło do korupcji.
Według dzisiejszych doniesień dziennika “Fakt” Edyta M., naczelniczka w Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia, została zwolniona po tym, jak odkryła, że resort defrauduje publiczne pieniądze. Ministerstwo miało ustalić urzędowe ceny leków — m.in. Gilenya i Pradaxa — na wyższym poziomie niż przewiduje ustawa refundacyjna.
— Oczekujemy wyjaśnień ministra Szumowskiego w sprawie afery lekowej. Obraz z tekstu Radosława Grucy i Barbara Burdzy przeraża: Polska robi za dojną krowę korporacji, a ludzi, którzy to ujawniają, zwalnia się z pracy. Mowa o defraudacji potężnych pieniędzy - napisał na Twitterze jeden z liderów Partii Razem Adrian Zandberg.
Partia Razem złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury i do CBA. Ugrupowanie chce, żeby organy skontrolowały, czy w Ministerstwie Zdrowia doszło do korupcji i działania na szkodę Skarbu Państwa. — Resort Zdrowia w negocjacjach cenowych z producentami leków reprezentuje interes nas wszystkich: to, ile płacimy w aptece za leki, zależy od urzędowych cen, jakie wynegocjuje Ministerstwo — tłumaczy Jerzy Przystajko, farmaceuta i członek rady krajowej Razem.
Ekspert Razem zauważa, że ustalanie tych cen budzi ostatnio wiele wątpliwości. Nie dalej jak miesiąc temu z niejasnych przyczyn podniesiono cenę urzędową leku Xarelto firmy Bayer. Zaskoczeniem była też wysoka cena urzędowa szczepionek na grypę Vaxigrip Tetra. — W ministerstwie zdrowia dzieje się coś niepokojącego. Firmy farmaceutyczne najwyraźniej dyktują ceny leków, jak chcą, a Panom ministrom stanowiska w resorcie mylą się z pracą przedstawicieli handlowych dużych firm farmaceutycznych — ocenia Przystajko.
— Pod nosem ministra prawdopodobnie doszło do złamania prawa, a urzędniczka, która to ujawniła, wyleciała z pracy. Łukasz Szumowski, zamiast robić pozorowane ruchy i zawierzać polski system ochrony zdrowia Matce Boskiej, powinien jak najszybciej wyjaśnić tę skandaliczną sprawę — komentuje Marcelina Zawisza z zarządu Partii Razem, nawiązując do Aktu Zawierzenia Polskiej Służby Zdrowia Matce Boskiej złożonego przez Szumowskiego w maju na Jasnej Górze.
Marcelina Zawisza: — Za decyzjami, jakie leki wpisać na listę refundacji, idą gigantyczne pieniądze. Ministerstwo powinno więc reagować na każde doniesienie o ewentualnych nieprawidłowościach. Zamiast tego minister próbuje zamieść sprawę pod dywan. Domagamy się odpowiedzi na pytanie: czy doszło do wydania decyzji z naruszeniem Ustawy o refundacji leków, do nadużycia albo niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych pracujących w Departamencie Polityki Lekowej? Obywatele i obywatelki mają prawo wiedzieć, czy w Ministerstwie Zdrowia doszło do działań, których skutkiem było ustalenie niekorzystnych cen leków ze szkodą dla majątku Skarbu Państwa i interesu pacjentów.