Poseł Adrian Zandberg i Anna Górska z zarządu krajowego partii Razem wsparli protesty przeciwko budowie żwirowni nad jeziorem Mausz. We wtorek spotkali się z mieszkańcami Sulęczyna w powiecie kartuskim, którzy usiłują powstrzymać kontrowersyjną inwestycję.
Kopalnia żwiru zgodnie z planem ma się znaleźć w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora Mausz. To realne zagrożenie dla środowiska naturalnego. Mieszkańcy obawiają się, że budowa negatywnie wpłynie na walory krajobrazowe i turystyczne regionu. Podczas spotkania padło wiele słów krytyki pod adresem lokalnych władz, które nie przeprowadziły realnych konsultacji społecznych i zignorowały głos lokalnej społeczności.
- Zwrócimy się w tej sprawie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Lokalizacja wydobycia w tej okolicy to nieodpowiedzialny pomysł - mówił Adrian Zandberg. Zapowiedział także interwencje u władz samorządowych.
- Jezioro Mausz to skarb, którego nie powinniśmy niszczyć. Krótkotrwałe zyski nie mogą być ważniejsze od środowiska naturalnego. Interes jednej firmy nie może być usprawiedliwieniem dla niszczenia całej lokalnej turystyki. Będziemy przekonywać samorząd, żeby zmienił stanowisko w tej sprawie - zadeklarowała Anna Górska, członkini zarządu krajowego Razem.
Pomorskie struktury Razem, które na spotkaniu reprezentował Adam Władziński z zarządu okręgu gdyńskiego ugrupowania, zachęcają także do podpisywania petycji w obronie terenów nad jeziorem Mausz. Dotychczas podpisało się pod nią już ponad 500 osób.