Posłanki Razem pytają, kim są posłowie, którzy poparli wniosek do TK o zaostrzenie prawa do przerywania ciąży. Trybunał unika odpowiedzi, a jego pracownik ucieka przed posłankami.
Paulina Matysiak, Marcelina Zawisza i Magdalena Biejat w ramach interwencji poselskiej zwróciły się dziś do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem o nazwiska posłów podpisanych pod wnioskiem dotyczącym zaostrzenia prawa aborcyjnego. Przypomnijmy: 22 października Trybunał Konstytucyjny może zakazać aborcji ze względu na poważne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę płodu.
– Ten wyrok doprowadzi do tego, że legalna aborcja będzie w Polsce praktycznie niemożliwa. Kobiety będą zmuszone donosić ciąże, które zakończą się śmiercią dziecka zaraz po urodzeniu. ONZ mówi jasno: to tortury wobec kobiet – przypomina Marcelina Zawisza.
TK zajmuje się sprawą na wniosek poselski. Żeby wniosek był zgodny z prawem, potrzebne są podpisy 50 parlamentarzystów. W tej chwili znane są nazwiska tylko dwóch posłów PiS: Bartłomieja Wróblewskiego i Piotra Uścińskiego. Biejat, Matysiak i Zawisza zażądały udostępnienia pełnej listy. Niestety, pracownik Trybunału po prostu uciekł przed posłankami Lewicy.
Na stronie Trybunału dostępna jest treść wniosku, ale brakuje załącznika z pełną listą nazwisk wniskodawców. – Ta informacja powinna być publiczna. Każdy obywatel i obywatelka ma prawo wiedzieć, czym zajmują się posłowie i posłanki, jakie wnioski podpisują – tłumaczy Magdalena Biejat.
Posłanki złożyły na piśmie prośbę o udostępnienie załącznika. W Trybunale przyjął je pracownik biura prawnego. Poinformował, że nie może udostępnić dziś dokumentu, którym są zainteresowane. – Uzasadniał to procedurą, a kiedy zapytałyśmy, co to za procedura, pan stwierdził, że musi już iść i... zniknął – relacjonuje Paulina Matysiak.
–Są dwie odpowiedzi na pytanie, czemu załącznik jest ukrywany. Możliwe, że posłowie i posłanki wstydzą się podpisu pod tym wnioskiem. Słusznie! To znęcanie się nad kobietami, a ponad 80 proc. ludzi w Polsce nie chce zaostrzania prawa aborcyjnego – komentuje Biejat. – Druga opcja jest taka, że tych podpisów po prostu nie ma, a wniosek nie ma mocy prawnej.
Jutro o 11 posłanki Razem ponownie stawią się w Trybunale i będą kontynuować próby zapoznania się z dokumentem.