Ustawa o obowiązkowych maseczkach, czasowe zniesienie limitów dla szpitali, uruchomienie krajowej produkcji leków używanych w leczeniu koronawirusa – to niektóre propozycje Koalicyjnego Klubu Lewicy w związku z drugą falą pandemii Covid-19. Posłowie przedstawili je na wtorkowym spotkaniu rządu i opozycji.
W spotkaniu dotyczącym przeciwdziałania fali zachorowań na Covid-19 udział wzięli posłowie Krzysztof Gawkowski (Wiosna), Magdalena Biejat (Razem) i Marcin Kulasek (SLD) oraz senator Wojciech Konieczny (PPS). Parlamentarzyści zadali premierowi pytania m.in. o regionalną dostępność respiratorów dla chorych z Covid-19, zabezpieczenie leków i szczepionek na grypę oraz o rządowy plan kontroli nad rozprzestrzenianiem wirusa.
– Niestety odpowiedzi premiera były mało konkretne – ocenia posłanka Biejat. – Pytałam o scenariusze działania na wypadek wyczerpania miejsc na oddziałach intensywnej terapii medycznej. Gwałtowny wzrost liczby zakażeń oznacza, że za około tydzień drastycznie wzrośnie liczba chorych potrzebujących respiratora. Jaki jest plan rządu na taką sytuację? Nie było odpowiedzi. A to jest dziś najważniejsze pytanie – komentuje posłanka Razem.
Biejat relacjonuje, że premier pozytywnie odniósł się do postulatu, aby spotkania analogiczne do dzisiejszego odbywały się regularnie. – Premier zadeklarował, że patrzy przychylnie na nasz projekt, dotyczący obowiązku noszenia maseczek pod karą grzywny i prawa do odmowy obsługi osób bez maseczki. Ta sprawa powinna być dawno regulowana ustawą, a nie rozporządzeniem, żeby sankcje nie budziły żadnych wątpliwości. Pracownicy, którzy obsługują klientów, mają prawo czuć się bezpiecznie – tłumaczy posłanka partii Razem.
Lewica chce, aby na czas pandemii zawiesić limity zabiegów przewidzianych w kontraktach placówek medycznych z NFZ. Dyskutowano także o odejściu od sztywnych regulacji dotyczących czasu hospitalizacji – Ministerstwo ma przyjrzeć się naszym propozycjom – mówi Biejat.
Rząd odrzucił natomiast postulat uruchomienia krajowej produkcji leków wspierających leczenie Covid-19. – Uważamy, że zastępniki leków wykorzystywanych w leczeniu koronawirusa powinny być produkowane przez państwo. Firmy posiadające patenty mogą otrzymać później rekompensatę, ale nie możemy dopuścić do sytuacji, że leku zabraknie Prawo już dziś na to pozwala, wystarczy go użyć. Interesy wielkich koncernów farmaceutycznych nie mogą utrudniać ratowania chorych. Część leków jesteśmy w stanie wytwarzać w kraju. Rządzący odrzucają ten pomysł i mówią, że istniejące leki “tylko” ograniczają czas hospitalizacji. “Tylko”? Przecież w czasie gdy brakuje miejsc i rąk do pracy w szpitalach to bardzo dużo! – tłumaczy Biejat.
Lewica konsekwentnie przypomina także o swoich wcześniejszych propozycjach: świadczeniu kryzysowym dla tracących pracę w czasie pandemii oraz zwiększeniu finansowania dla szpitali. – Nie można zapominać o ludziach, którzy tracą przez pandemię środki do życia. Ciągle nie dostają wystarczającego wsparcia, a przed nami druga fala problemów gospodarczych. Świadczenie kryzysowe to gwarancja bezpieczeństwa dla ludzi, którzy dziś mają pełne prawo czuć się niepewnie. Nasza ustawa jest gotowa, policzona, leży w Sejmie. Wystarczy ją przyjąć.