Na początku grudnia do Ministra Infrastruktury trafiła interpelacja posłanki Pauliny Matysiak z Lewicy Razem, przewodniczącej Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym, w sprawie możliwości utworzenia centralnej ewidencji rozkładów jazdy przewoźników autobusowych.
- Pasażerowie kolei chcąc skorzystać z jej usług niezależnie od wybranego przewoźnika mają dostęp do informacji o rozkładzie jazdy wszystkich pociągów w Polsce w Internecie. Pasażerowie korzystający z samolotów również bez większych problemów znajdą wszystkie informacje o dostępnych lotach. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na rynku przewozów autobusowych. Przewoźnicy częstokroć nie aktualizują swoich rozkładów jazdy w Internecie, jeśli w ogóle takie rozkłady jazdy się tam ukazują. – pisze w niej posłanka.
Zwraca przy tym uwagę, że podczas październikowego Kongresu Transportu Publicznego minister Andrzej Bittel mówił, że dostępność rozkładów jazdy jest codzienną bolączką, bo trudno znaleźć połączenia nie będąc na miejscu, na konkretnym przystanku, czy ustalić czy takie autobusy w ogóle istnieją.
W odpowiedzi na pismo posłanki Matysiak, Rafał Weber, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury zaznacza, że udostępnianie rozkładów jazdy stoi po stronie przewoźnika. Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym zobowiązuje wykonującego przejazdy do zamieszczania rozkładów na przystankach i na stronie internetowej, jeżeli taką ten przewoźnik prowadzi. Wskazuje przy tym, że specyfika przewozów i rozdrobnienie tej branży powoduje, że stworzenie jednolitego systemu przekracza możliwości rządu i należałoby przekazać to zadanie podmiotom prywatnym.
- Organizowanie transportu publicznego jest zadaniem państwa i powinno być realizowane kompleksowo. Odpowiedź Ministerstwa Infrastruktury pokazuje, że nie ma ono dobrego pomysłu na jego rozwój, a zajmuje się tylko łataniem dziur i niedostatków. Mimo że Minister Weber w odpowiedzi jednoznacznie ocenia, że utworzenie takiej ewidencji byłoby korzystne z punktu widzenia pasażera, to jednocześnie uważa, że jest to przedsięwzięcie zbyt trudne dla ministerstwa i powinien się tym zająć rynek komercyjny. Przenoszenie odpowiedzialności za sprawnie funkcjonujący system na podmioty prywatne z reguły nie daje dobrych efektów – komentuje pismo Paulina Matysiak.
Paulina Matysiak zapowiada dalsze monitorowanie sprawy w ramach swojej działalności poselskiej i powołanego przez siebie parlamentarnego zespołu do spraw walki z wykluczeniem transportowym.