– Wiemy, jak obniżyć ceny paliw i wyhamować inflację – twierdzi posłanka Magdalena Biejat z Razem. Lewica złożyła projekt ustawy, który ma ograniczyć marże koncernów paliwowych, przede wszystkim Orlenu.
Jak wyjaśniają politycy Lewicy, wzrost cen paliw staje się trudny do udźwignięcia przez pracujących Polaków i Polki, a Orlen w tym czasie liczy rekordowe zyski. Rozwiązanie, jakie proponuje Lewica, to ustawowe ograniczenie marż nakładanych na paliwa przez tę i inne spółki.
– Przyjęcie naszej ustawy będzie oznaczać obniżenie ceny litra benzyny na stacji o 1,60 zł, bez żadnych strat dla skarbu państwa – mówiła Biejat na dzisiejszej konferencji prasowej przed Orlenem. – W kraju, w którym tak wiele osób nie ma dostępu do sprawnego transportu publicznego, musimy zadbać o niższe ceny paliwa. Inaczej ludzi nie będzie stać na to, żeby dojechać do pracy, nie mówiąc o wakacjach.
Jak podkreślała posłanka Razem, ta sytuacja ma wpływ nie tylko na sytuację rodzin, ale na całą gospodarkę. - Drożejący olej napędowy to koszty dla rolnictwa i droższa żywność, transport jest częścią każdej gałęzi gospodarki - tłumaczyła Biejat.
Poseł Adrian Zandberg podkreślał, że rozwiązania proponowane do tej pory przez rząd się nie sprawdziły: PiS obniżył VAT na benzynę, jednak ceny nie spadły.
- Sprawdziliśmy co się dzieje z tymi pieniędzmi – przypomniał Zandberg. – Razem z Magdą Biejat poszliśmy do Orlenu i po kilku dniach przepychanek dostaliśmy dokumenty wskazujące na rekordowe zyski spółki. Po tym, jak poinformowaliśmy o tym opinię publiczną, zrobiliśmy trochę szumu, prezes Obajtek chyba się przestraszył i ogłosił “promocję”. Cena spadła o 40 groszy. To jednak wciąż za mało. Potrzebujemy skutecznych narzędzi, żeby ograniczyć zyski Orlenu i ratować polskie rodziny i polską gospodarkę przed inflacją – przekonywał polityk partii Razem.
Zdaniem Tomasza Treli z Nowej Lewicy trudno mieć w tej sytuacji zaufanie do Daniela Obajtka, prezesa Orlenu. – W zeszłym roku osobiście wnioskowałem do Zbigniewa Ziobry o postępowanie w sprawie korupcji, o którą oskarżała pana Obajtka prasa. Takie postępowanie nie zostało rozpoczęte - opowiadał Trela. Prokuratura generalna już wcześniej umarzała sprawy prezesa Orlenu.
- Dzisiaj widzimy, że benzyna drożeje mimo spadków na światowych rynkach, a rząd nie ma żadnego wpływu na Orlen i jego rekordowe zyski. Ludzi w tym kraju nie stać na dojazd do pracy, a pan Obajtek ma 38 nieruchomości. To skandal. Trzeba to wreszcie przeciąć - apelował Trela.