– Dni rządów Prawa i Sprawiedliwości są policzone – przekonywali w Siedlcach politycy Lewicy i zaprezentowali rozwiązania odpowiadające na szalejącą drożyznę. Wizyta posłów i posłanek Nowej Lewicy i partii Razem to część wakacyjnej trasy lewicowej koalicji pod hasłem “Bezpieczna Rodzina”.
W 100 powiatach o pomysłach na Polskę po PiS
Politycy i polityczki Lewicy w ramach trasy “Bezpieczna Rodzina” zamierzają do sierpnia odwiedzić sto powiatów. Za nimi już ponad 50. W miniony w Siedlcach, Sokołowie Podlaskim i Kotuniu pojawiła się aż dziesięcioro posłów koalicyjnego klubu Lewicy, reprezentujących okręgi z różnych stron Polski: Adrian Zandberg, Magdalena Biejat, Anna-Maria Żukowska, Joanna Scheuring-Wielgus, Marcin Kulasek, Przemysław Koperski, Anita Sowińska, Monika Falej, Paweł Krutul oraz Arkadiusz Iwaniak, a także wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz.
– W czasie naszej trasy rozmawiamy z ludźmi na targowiskach, piknikach i ulicach polskich miast i wszędzie słyszymy praktycznie to samo. Ludzie są przerażeni drożyzną, szybującymi w górę ratami kredytów, wizją zimna w domach w nadchodzącą zimę. Prawo i Sprawiedliwość przestało gwarantować bezpieczeństwo socjalne i dlatego dni tego rządu są policzone – mówiła Dorota Olko, rzeczniczka prasowa Razem i liderka partii w okręgu siedlecko-ostrołęckim, podczas konferencji prasowej przy siedleckiej Brofakturze.
Olko przekonywała, że w Polsce po rządach Prawa i Sprawiedliwości to Lewica będzie gwarantem bezpieczeństwa materialnego Polek i Polaków. – Wiemy, jak to zrobić. Mamy rozwiązania potrzebne tu i teraz, takie jak zamrożenie rat kredytów na pierwsze mieszkanie na poziomie z grudnia 2019 roku, druga waloryzacja emerytur we wrześniu tego roku czy ograniczanie marż koncernów paliwowych - tak, aby obniżyć horrendalne ceny paliw. Ale mamy też propozycje długofalowe: budowę miejskich mieszkań na korzystny wynajem, ciepłe posiłki w szkołach dla każdego dziecka czy wyższe płace w usługach publicznych. Lewica nie odpuści tych postulatów w kolejnym rządzie – zapewniała polityczka Razem.
Olko przekonywała, że w Polsce po rządach Prawa i Sprawiedliwości to Lewica będzie gwarantem bezpieczeństwa materialnego Polek i Polaków. – Wiemy, jak to zrobić. Mamy rozwiązania potrzebne tu i teraz, takie jak zamrożenie rat kredytów na pierwsze mieszkanie na poziomie z grudnia 2019 roku, druga waloryzacja emerytur we wrześniu tego roku czy ograniczanie marż koncernów paliwowych - tak, aby obniżyć horrendalne ceny paliw. Ale mamy też propozycje długofalowe: budowę miejskich mieszkań na korzystny wynajem, ciepłe posiłki w szkołach dla każdego dziecka czy wyższe płace w usługach publicznych. Lewica nie odpuści tych postulatów w kolejnym rządzie – zapewniała polityczka Razem.
"Węgiel można dostać tylko w aptece"
Przed konferencją prasową w Siedlcach politycy Lewicy odwiedzili targowisko w Kotuniu, a także rozmawiali z mieszkańcami i mieszkankami Siedlec przy straganach obok Hali Targowej.
– Idzie zmiana. Czuć to na ryneczku w Kotuniu i w Siedlcach. Czuć to w tych wszystkich małych i średnich miejscowościach, które odwiedzamy w ostatnich tygodniach. Ludzie mają dość nieudolności tej władzy, która gdy zrobiło się ciężej, zachowuje się bez ładu i składu i nie wie, jak ludziom ulżyć – skomentował Adrian Zandberg, poseł partii Razem i jeden z liderów Lewicy. Odniósł się także do palącego problemu, jakim są braki węgla. – Usłyszałem od pana na targowisku w Kotuniu, że jedyny węgiel, jaki można kupić, to ten w aptece. To realny problem w całym kraju, a rząd w tej sprawie zaspał – mówił poseł Razem.
Zandberg ocenił także, że dodatek węglowy zaproponowany przez rząd w obecnej wersji jest niesprawiedliwy. – PiS pozostawia większość rodzin bez wsparcia. Lewica przyniosła poprawkę uwzględniającą w dopłatach także tych, którzy palą gazem, pelletem, olejem oraz wszystkie rodziny, które jak tu na siedleckich osiedlach, korzystają z ogrzewania centralnego. Przecież im też rachunki skoczą do góry i będą potrzebować wsparcia. Będziemy się upominać o te rodziny i złożymy ustawę w tej sprawie – zapewnił Zandberg. Skąd wziąć na to pieniądze? – To proste, od koncernów paliwowych, które notują rekordowe zyski – ocenił Zandberg i dodał, że aby dopłaty były sprawiedliwe i możliwe do realizacji, powinien obowiązywać próg dochodowy.
Drożyzna szaleje, Lewica ma rozwiązania
Posłanka Anna-Maria Żukowska z Nowej Lewicy zauważyła, że na siedleckich straganach ceny niczym nie różnią się od tych w Warszawie, mimo że średnie płace są tu znacznie niższe od tych w stolicy. – Ceny rosną szybciej niż płace, a prezes Glapiński nie ma żadnego sensownego pomysłu jak z tą inflacją walczyć. Kolejne podwyżki stóp procentowych nic nie dają. Co by pomogło? Pieniądze z Funduszu Odbudowy. Budowa mieszkań uwzględniona w Krajowym Planie Odbudowy dzięki Lewicy, wielkie inwestycje z funduszy europejskich pozwoliłyby skutecznie walczyć z inflacją i zapobiec bezrobociu. Żeby tak się stało, trzeba przywrócić praworządność i mamy nadzieję, że likwidacja izby dyscyplinarnej to pierwszy krok w tę stronę – mówiła Żukowska.
Współprzewodnicząca siedleckiej Nowej Lewicy Anna Piasecka podkreśliła, że Lewica walczy o wzrost płac w instytucjach publicznych, które są szczególnie istotnym pracodawcą w takich miastach jak Siedlce, Sokołów Podlaski czy Mińsk Mazowiecki. – Posłowie Lewicy złożyli projekt ustawy podnoszący płace w budżetówce o 20%. To postulat popierany przez największe centrale związkowe. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości realne pensje w sektorze publicznym spadły i podwyżki, które proponuje rząd, zupełnie nie rozwiązują problemu. Jeśli płace w sferze budżetowej nie wzrosną, to ludzie będą uciekać z pracy w szkołach, szpitalach czy urzędach – tłumaczyła Piasecka.
Po konferencji prasowej w Siedlcach busy Lewicy odjechały w kierunku Sokołowa Podlaskiego. Politycy Lewicy rozmawiali z mieszkańcami, spacerując od placu ks. Brzóski do Ronda Wolności. – Te spotkania dają nam dużo energii do pracy, bo oprócz wkurzenia czuć nadzieję na zmianę. Ludzie mówią otwarcie: jak nic się nie zmieni, to wyjedziemy z kraju, a przecież chcemy żyć tutaj. A my jesteśmy od tego, żeby o tę zmianę i godne życie w Polsce walczyć – podsumowuje Olko.