– Rolą PKP jest przewóz pasażerów, a nie spory polityczne – uważa Paulina Matysiak, posłanka partii Razem. Zdaniem polityków partii, podczas „akcji kremówkowej” mogło dojść do naruszenia praw konduktorów.
W rocznicę śmierci Jana Pawła II pasażerowie pociągów Pendolino otrzymali bezpłatne kremówki. Konduktorzy nosili watykańskie przypinki na mundurach i wygłaszali przez głośniki pochwały na temat byłej głowy Kościoła. – Wszyscy mówią o kremówkach, tymczasem to zaangażowanie pracowników PKP w taką akcję budzi większy niepokój niż rozdawanie słodyczy – uważa Matysiak. – Czy ktoś pytał konduktorów, jaka jest ich opinia, czy chcą brać udział w akcji? Pracodawca nie może oczekiwać od swoich pracowników religijno-politycznego zaangażowania, a o takiej sytuacji mówimy – stwierdziła posłanka.
Zdaniem Matysiak i Zandberga, działanie PKP było odpowiedzią na burzliwą debatę po reportażu TVN24, w którym dziennikarze zarzucili Karolowi Wojtyle ukrywanie przestępstw seksualnych popełnianych przez duchownych.
– Rolą PKP Intercity jest przede wszystkim przewóz pasażerów, a nie angażowanie się w spory na temat przewinień nieżyjącego od wielu lat papieża – komentuje posłanka Paulina Matysiak. – Zostawmy tę sprawę historykom, a Kościół niech udostępni w końcu swoje archiwa.
Zdaniem Zandberga wydanie pracownikom polecenia służbowego, nakazującego osobiste zaangażowanie w „papieską” akcję mogło być niezgodne z prawem. – W Kolejach Państwowych pracują razem katolicy i ateiści, prawosławni i muzułmanie. Każdy z nich ma prawo do swojego światopoglądu, pracodawca powinien to uszanować. Chcemy się dowiedzieć, czy konduktorzy mieli prawo do odmowy udziału w tej akcji. Złożyliśmy do Państwowej Inspekcji Pracy pismo z wnioskiem o zbadanie tej sytuacji – mówił współprzewodniczący partii Razem.