- Polki chcą normalnego dostępu do antykoncepcji awaryjnej, takiego jak obowiązuje w całej Unii Europejskiej - mówiła Marcelina Zawisza, posłanka partii Razem.
Antykoncepcja awaryjna, czyli tzw. tabletka “po” od 2017 roku jest w Polsce dostępna na receptę. Jak podkreśla Zawisza, podobne przepisy obowiązują tylko nad Wisłą i na Węgrzech. - Tylko te dwa kraje, Polska i Węgry, nie zastosowały się do rekomendacji Komisji Europejskiej z 2014 roku, popartych zresztą stanowiskiem WHO - poinformowała Zawisza.
Dostęp do tabletki “po” od jakiegoś czasu zapewniają polskim pacjentkom receptomaty, w których łatwo można uzyskać receptę online. Co więcej, minister Niedzielski stwierdził, że antykoncepcja awaryjna nie będzie się wliczać do limitów dziennych lekarzy, wydających recepty przez internet.
- To oznacza, że minister Niedzielski doskonale wie, że pacjentki nie potrzebują badania czy wywiadu, cała konsultacja jest fikcją. Za tę fikcję kobieta musi zapłacić, jeśli chce uniknąć niechcianej ciąży - stwierdziła Zawisza. - Czas skończyć z hipokryzją i zapewnić polskim pacjentkom normalny dostęp do antykoncepcji awaryjnej.
Jak podkreślała posłanka Katarzyna Kotula, kobiety korzystają z płatnych receptomatów, bo szanse na uzyskanie recepty na tabletkę “po” w publicznym systemie są niskie. - Po pierwsze, mamy bardzo długie terminy oczekiwania, a w przypadku antykoncepcji awaryjnej najważniejszy jest czas. Po drugie - lekarz zawsze może powołać się na klauzulę sumienia i odmówić wydania leku - wyjaśniała. - To nigdy nie powinno mieć miejsca, poglądy polityczne lekarza nie powinny mieć żadnego wpływu na życie i zdrowie jego pacjentek. Dlatego Lewica stanowczo domaga się zniesienia klauzuli sumienia - podkreśliła. - Trzeba znieść ograniczenia w dostępie do antykoncepcji w Polsce. Dzisiaj jesteśmy na haniebnym, ostatnim miejscu w Europie - alarmowała.
- To jest bardzo krótka ustawa, zawiera w zasadzie jedno zdanie - mówiła Magdalena Biejat, posłanka i wiceprzewodnicząca Razem. - Jedno zdanie, które realnie wpłynie na poczucie bezpieczeństwa milionów kobiet w Polsce, da im skuteczną ochronę przed niechcianą ciążą. Apelujemy o to dzisiaj my, apelują też organizacje feministyczne - wyjaśniała. - Składamy projekt ustawy wraz z wnioskiem o włączenie go do porządku obrad już na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Liczymy na to, że wszystkie formacje polityczne - zwłaszcza te związane z demokratyczną opozycją - poprą nasze stanowisko.