Sejm odrzucił wczoraj w pierwszym czytaniu obywatelski projekt "Ratujmy Kobiety". W głosowaniu nie wzięło udziału 10 posłów Nowoczesnej i 29 posłów Platformy Obywatelskiej. - Zachowali się gorzej niż Krystyna Pawłowicz i Jarosław Kaczyński. To totalna kompromitacja opozycji - oburza się Marcelina Zawisza z Partii Razem.
- Wysłanie projektu do komisji oznacza możliwość dyskusji o prawach. Posłowie Nowoczesnej i PO tej dyskusji odmówili. To dzięki nim Sejm będzie pracować tylko nad barbarzyńskim projektem Godek. Wyborczynie wam tego nie zapomną - mówi Zawisza i dodaje: - Boicie się głosowac? Bardziej boicie się proboszcza niż swoich wyborców? To złóżcie mandaty! Nie potrzeba opozycji, która niczym nie różni się od PiSu.
Według Magdaleny Malińskiej z zarządu Razem kompromitacja sejmowej opozycji nie skończyła się na wczorajszym głosowaniu. Na dzisiejszej konferencji prasowej działaczka Razem odniosła się do słów posłanki Chybickiej, kandydatki PO na prezydentkę Wrocławia. - Posłanka Chybicka, zapowiedziała, że chce uderzyć w prawa kobiet. Zgłosi ustawę, która zaostrza prawo aborcyjne. Ten projekt niewiele się różni od propozycji Kai Godek. Pani Chybicka pasuje do partii która zapewniła jej mandat. Przypomnijmy: Grzegorz Schetyna mówi, że zwolennicy europeizacji antyaborcyjnego prawa to "radykałowie" - komentuje Malińska.
Partia Razem swoje oburzenie wynikami głosowania wyrazi na demonstracji, która odbędzie się w sobotę (13 stycznia) przed Sejmem. - Będziemy domagać się konkretnych działań ze strony opozycji. Żądamy od klubów PO i Nowoczesnej złożenia projektu "Ratujmy Kobiety" jako projektu poselskiego, podpisanego przez wszystkich posłów i posłanki tych klubów. Od tych, którzy zrezygnowali z udziału w głosowaniu, oczekujemy złożenia mandatów - mówi Zawisza.