– Wbrew rekomendacjom komisji konkursowej, środki w konkursach MSZ otrzymały organizacje bez doświadczenia, ale za to związane z obozem władzy. Pieniędzy odmówiono takim organizacjom jak Polska Akcja Humanitarna, Polska Misja Medyczna czy Caritas – mówili w Krakowie posłowie Razem, Daria Gosek-Popiołek i Maciej Konieczny.
Mowa o konkursach “Pomoc humanitarna 2023” i “Pomoc rozwojowa 2023”, w ramach których środki miały być przeznaczone na działania pomocowe, humanitarne i rozwojowe dla wybranych krajów świata, takich jak Tanzania, Palestyna, Gruzja, Mołdawia, Ukraina czy Senegal.
– Kluczowe w takich obszarach jest doświadczenie organizacji realizujących projekty, kompetentne kadry, znajomość realiów kraju, często również kontynuacja – mówił poseł Maciej Konieczny – Tymczasem minister Paweł Jabłoński podzielił pieniądze na polską pomoc humanitarną i rozwojową nie tylko samodzielnie i po terminie, ale również wbrew rekomendacjom komisji konkursowej oraz w kontrze do merytorycznej punktowej oceny projektów. Istnieje poważne ryzyko, że odbije się to na jakości świadczonej przez Polskę pomocy, a co za tym idzie także i na naszych relacjach międzynarodowych – podkreślał poseł.
W związku z tą sytuacją posłanka Gosek-Popiołek i poseł Konieczny przeprowadzili kontrolę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Weryfikowali udostępnioną dokumentację pod kątem rekomendacji Komisji Konkursowej, treści projektów, które decyzją ministra otrzymały dofinansowanie oraz osób i podmiotów reprezentowanych w ramach Komisji Konkursowej. Na tej podstawie posłowie Razem przygotowali raport, w którym zebrali wszystkie nieprawidłowości w przebiegu obu konkursów. A tych jest sporo.
– Z pozyskanych przez nas informacji wynika, że decyzje ministra Pawła Jabłońskiego o przyznaniu dotacji były w istotnej części sprzeczne z rekomendacjami komisji konkursowej – mówiła posłanka Gosek-Popiołek – Dotacji nie otrzymały doświadczone organizacje pomocowe takie jak Polska Akcja Humanitarna. Środki przyznano za to organizacjom o bardzo niewielkim doświadczeniu i wątpliwych kompetencjach, takie jak Bezpieczna Lubelszczyzna, która w tym roku została już raz wyróżniona przez Prezesa Rady Ministrów i otrzymała środki na projekt “Bezpieczna Polka”. Jego elementem, oprócz szkoleń, były również billboardy z polityczkami Prawa i Sprawiedliwości rozwieszone na całej lubelszczyźnie. Były to przede wszystkim posłanki Monika Pawłowska i Magdalena Filipek-Sobczak. Można samemu sprawdzić, czy te panie kandydują w najbliższych wyborach – zauważyła posłanka.
– Jako Lewica wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że w sytuacji agresji Rosji na Ukrainę skuteczna pomoc innym krajom jest polską racją stanu. Apelowaliśmy, aby zwiększyć środki przeznaczone na pomoc humanitarną, to się niestety nie wydarzyło, a okazało się, że także te środki, które są w dyspozycji ministerstwa są wydawane w sposób nietransparenty i wątpliwy – podkreślał Konieczny.
– Jeżeli minister decyduje się pominąć wysoko punktowane projekty składane przez ważne organizacje pozarządowe, to mamy prawo domagać się wyjaśnień i otrzymać notatki, na podstawie których pan minister podjął taką decyzję. To nasza podstawowa rekomendacja - duże projekty pomocowe i humanitarne muszą być wolne od sugestii i podejrzeń, że mogą być wydawane po kluczu ideologicznym, partyjnym czy towarzyskim. Ich cele są zupełnie inne, niż wspieranie kręgów bliskich Prawu i Sprawiedliwości – podsumowała posłanka Gosek-Popiołek.