“Jesteśmy przekonani, że tak jak w ostatnich wyborach potrzebujemy na lewicy zarówno współpracy, jak i twórczej różnorodności” — to fragment uchwały przyjętej w sobotę przez Kongres Razem. Delegatki i delegaci zdecydowali tym samym, że chcą kontynuować współpracę wyborczą przy jednoczesnym utrzymaniu partyjnej odrębności.
Kongres to najwyższa władza Razem, zbiera się mniej więcej co roku. Delegaci i delegatki z całej Polski przyjechali w ten weekend do Warszawy, aby podsumować ostatni rok działalności. Obrady rozpoczęły się dyskusją o przyszłości Lewicy z udziałem przedstawicieli sojuszniczych ugrupowań: Pauliny Piechny Więckiewicz z Wiosny Roberta Biedronia, Anny-Marii Żukowskiej z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Piotra Ikonowicza z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.
Kongres wskazał najważniejsze cele dla posłanek i posłów Razem. „Dzisiejszy świat wyniszcza niekontrolowany rozwój rynków finansowych, żądza zysku i narastające nierówności. Skutki najbardziej dotykają najsłabszych i najbiedniejszych. Cenę za neoliberalny dogmatyzm płacą ludzie, przyroda i klimat” — stwierdza uchwała Kongresu. „Tę politykę może zmienić tylko lewicowy rząd. Rząd który raz na zawsze skończy z neoliberalizmem i umowami śmieciowymi. Rząd, który skończy z dyktatem kościoła i podejmie realne działania, aby zatrzymać kryzys klimatyczny”.
Delegaci i delegatki w uchwale kongresowej zaznaczyli, że cel partii na najbliższe lata to także rozbudowa struktur terenowych i zdobycie przez Razem reprezentacji “na każdym szczeblu samorządu, by tam dbać o sprawy obywatelek i obywateli”.
Uchwała podkreśla, że o sukcesie wyborczym zadecydowała różnorodność i „widoczność wszystkich nurtów lewicy”. Kongres potwierdził, że Razem nie połączy się w jedną partię z SLD i Wiosną. Jednocześnie delegaci wyrazili wolę kontynuacji współpracy w ramach koalicji wyborczej i wspólnego, koalicyjnego klubu parlamentarnego.
Kongres Razem zakończy obrady w niedzielę po południu.