Posłanki Daria Gosek-Popiołek i Marcelina Zawisza (Lewica Razem) apelują do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, aby COVID-19 została uznana za chorobę zawodową medyków, pielęgraniarek, ratowników oraz osób zatrudnionych w placówkach medycznych i ośrodków opieki społecznej.
Przypomnijmy: w odpowiedzi na liczne naciski Ministerstwo Zdrowia dopuszcza możliwość, aby COVID-19 uznać za chorobę zawodową, ale tylko w poszczególnych, indywidualnie analizowanych, przypadkach. Po pierwsze, trzeba będzie udowodnić, że do infekcji doszło w czasie wykonywania obowiązków zawodowych. Po drugie, w wyniku zakażenia musi dojść do długotrwałego (minimum sześć miesięcy) uszczerbku na zdrowiu. „Ministerstwo działa pół środkami: choroby wywołanej przez koronawirusa wciąż nie ma w rozporządzeniu o chorobach zawodowych. Co bardziej oburzające, MZ kolejny raz pomija przedstawicieli i przedstawicielki pozostałych zawodów medycznych, a także pracowników i pracownice ośrodków opieki społecznej” – mówi posłanka Gosek-Popiołek. Jak tłumaczy posłanka Lewicy, epidemia wirusa SARS-CoV-2 wciąż trwa, a ministerstwo uporczywie odmawia wsparcia dla grup, które są wyjątkowo narażone na infekcje. Są wśród nich wszystkie pracownice i pracownicy medyczni oraz przedstawiciele i przedstawicielki zawodów pomocniczych, osoby zajmujące się dezynfekcją, sterylizacją, praniem, sprzątaniem, czy przygotowaniem posiłków. A przecież system funkcjonuje dzięki ich pracy, słabo wynagradzanej, często niewidocznej. Do posłanek zgłasza się personel medyczny ze słabo przygotowanych szpitali i placówek pomocy. Boją się nie tylko samej choroby, ale ciężkich powikłań, jak udar lub zespół Guillaina-Barrego.„Możliwość ubiegania się o stwierdzenie choroby zawodowej oznacza prawo do zasiłków, świadczeń rehabilitacyjnych, renty szkoleniowej czy dodatku pielęgnacyjnego. To bardzo ważne zarówno dla pracowników i pracownic, ale także dla ich rodzin” – tłumaczą posłanki Zawisza i Gosek-Popiołek.Marcelina Zawisza zwraca uwagę na jeszcze jeden bardzo istotny problem: umowy śmieciowe w ochronie zdrowia. „Wiele pielęgniarek, położnych, diagnostów lub ratowników jest zmuszanych do niekorzystnych dla nich form zatrudnienia: umów zlecenia, umów o dzieło, kontraktów lub świadczenia pracy jako jednoosobowe działalności gospodarcze. Oznacza, to że nie podlegają ochronie wynikającej z Kodeksu Pracy. To skandal, że nasze państwo nie dość, że oszczędza na pracownikach ochrony zdrowia, to jeszcze pozbawia ich prawa do elementarnej opieki” – mówi posłanka Zawisza.Dlatego posłanki apelują o uznanie choroby COVID-19 chorobą zawodową dla wyżej wskazanych grup zawodowych. Domagają się także wpisania COVID-19 do wykazu chorób zawodowych w Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 2009 roku w sprawie chorób zawodowych. „Wreszcie, żądamy, aby o stwierdzenie choroby zawodowej mogły ubiegać się osoby niezatrudnione w oparciu o umowę o pracę. To skandal, że najpierw wypychane są na śmieciówki, a później odbierane jest im jakiekolwiek wsparcie” – oburza się posłanka Zawisza.Posłanka Gosek-Popiołek podsumowuje: „Państwo polskie ma szansę na podjęcie realnych działań w celu zabezpieczenia wszystkich medyków i medyczek. To przecież oni bronią nas przed koronawirusem. Minister Szumowski i premier Morawiecki dużo mówią o solidarności społecznej. My mówimy: sprawdzam. Przez ten kryzys możemy przejść tylko solidarnie i dbając o siebie nawzajem. Ci, którzy są na froncie wojny o nasze zdrowie potrzebują więcej niż deklaracji. Potrzebne jest wsparcie tu i teraz”.